sobota, 18 stycznia 2014

Od Anne - C.D. Ariona

- Ykhm... no więc... - zaczęłam niepewnie i zerknęłam na nowo poznanego basiora, który teraz uśmiechał się szeroko. - Ja i moja siostra Elza mieszkałyśmy w zamku, w królestwie Arendell. Jako dzieci spędzałyśmy ze sobą sporo czasu, a później ona... odwróciła się ode mnie. Sama nawet nie wiem czemu. Wrota zamku były wciąż zamknięte, przez parę dobrych lat. Wreszcie nadszedł dzień ich otwarcia. Odbyło się przyjęcie i w ogóle, no i miała też być koronacja Elzy. Wszystko odbyło się bez szwanku. Później na zabawie trochę się pokłóciłyśmy, bo odmówiła mi i Hansowi błogosławieństwa...
- Komu? - wtrącił.
- Mojemu narzeczonemu i mnie - odparłam, wywracając oczami. - Znałam go jeden dzień, a ta wściekła się jak nigdy, no i ja oczywiście też.
- Chwila, chwila. Ja tu chyba czegoś nie rozumiem... Poznajesz faceta i tego samego dnia postanawiasz za niego wyjść?
- No... taaaa. To wielka miłość.
- Nie uczyła cię matka, żeby uważać na obcych?!
- Taak... Uczyła... - odsunęłam się nieco. - Ale Hans nie jest żadnym obcym.
- Nie znasz go dobrze.
- Znam!
- Po jednym dniu?
- Tak! A ty co? Niby jakiś wielki spec od miłości? - zrobiłam naburmuszoną minę.
Nagle sierść na mojej głowie pokrył szron. Drgnęłam w nagłym przypływie zimna.

Arion? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz